Kościoły drewniane na wschód od Pszczyny.

Jak powszechnie wiadomo, nasz klub Wandrus bierze udział w ogólnopolskim konkursie na najlepiej działający klub turystyki kolarskiej PTTK. Zadaniem specjalnym w tym konkursie jest zwiedzanie kościołów drewnianych. W związku z tym zwiedziliśmy prawie wszystkie pobliskie kościoły, odbyliśmy 2 wycieczki dwudniowe do kościołów w pobliżu Olesna i Kluczborka. W konkursie liczy się ilość zwiedzanych kościołów, więc grzechem byłoby jej nie powiększyć, gdy sprzyjają temu warunki pogodowe.

Dlatego opracowałem trasę, sprawdziłem rozkład jazdy pociągów, zrobiłem regulamin i zaproponowałem w tę „ostatnią niedzielę” wypad rowerowy do kościołów na wschód od Pszczyny. Rzeczywistość przeszła najśmielsze moje oczekiwania. Na starcie przed dworcem kolejowym w Pszczynie zjawiło się 14-tu uczestników. Dziewięcioro dojechało do Pszczyny pociągiem, czterech samochodami, a Zdzisiek Jatczyk przyjechał rowerem.

Pogoda okazała się bezdeszczowa, czasem nawet wyjrzało zza chmur słońce. Trasa nie była zbyt wymagająca a tempo umiarkowane. W sumie dotarliśmy do pięciu drewnianych kościołów. Nie do każdego kościoła udało się wejść do środka. W Ćwiklicach kościół był zamknięty ze względu na remont wymuszony szkodami po tegorocznej majowej powodzi. W Grzawie, Miedźnej i Górze odbywały się nabożeństwa mszalne. W Jawiszowicach mogliśmy obejrzeć dokładnie kościół od środka, a proboszcz dał każdemu z nas folder kościoła w formie tryptyku.

W drodze powrotnej zrezygnowaliśmy z szukania nowych nie odkrytych dróg na rzecz posiedzenia w przydrożnej restauracji „Pod Jemiołą” przy czymś ciepłym. Ci, którzy do Pszczyny przyjechali samochodami, do domu musieli wracać też tymże sposobem. Pozostali wrócili do domu na rowerach.
Następną zorganizowaną imprezą rowerową będzie prawdopodobnie dopiero „Noworoczny Spacer Rowerowy Wandrusa”. Chociaż, kto wie …? Może jeszcze ktoś w tzw. międzyczasie coś zorganizuje?

Stefan P.