Przeznaczenie działki rekreacyjnej jest dla każdego wiadome. Wyrwać się z blokowiska, odpocząć w kontakcie z naturą, a dla pracowitych pożytki z ekologicznie uprawianych warzyw czy owoców itp.
Działka naszego kolegi przez „Wandrusów” i wtajemniczonych zwana „Ranczem u Szeryfa” pełni ponadto funkcję konsolidacyjną dla wesołego towarzystwa rozbrykanych rowerzystów. Zebrała się więc gromada zaopatrzona w odpowiednią konsumpcję aby świętować nadejście jesieni i pożegnać mijające lato.
Spotkanie nie sprowadzało się tylko do konsumowania tradycyjnego grila, było by to zbyt pospolite i niegodne takiej okazji. Były finezyjne szaszłyki, pieczonki, przeróżne sałatki i słodkości. Każdy chciał się pochwalić czymś wyszukanym. Duch sportowej rywalizacji też gościł poparty dużą dawką humoru. Spora powierzchnia działki pozwalała na rozegranie kilku konkurencji sportowych. Najwięcej uciechy było przy konkursie „rzut do celu byle czym”. Zwycięzcy mogli swój sukces uczcić łykiem trofiejnej coka-coli.
Jeżyk przybłęda również został gościnnie nakarmiony następnie wykwaterowany do lasu aby poszukał odpowiedniej kryjówki na zimę. Były tańce i śpiewy czyli przednia zabawa zżytych przyjaciół.
Do domów towarzystwo wracało „PER PEDE” – czyli pieszo. Tylko nieliczni mieli zapewniony odwóz. Należy dodać, iż była to cykliczna impreza na „RANCHO”, która mogła się odbyć dzięki gościnności właściceli działki.
Dla niektórych uczestników była to druga impreza tego dnia, gdyż do południa wzięliśmy udział w zakończeniu sezonu koła PTTK”RAMŻA” zorganizowanym w Czerwionce.