Niedawno pożegnaliśmy naszego kolegę Tadeusza Margicioka, aktywnego turystę kolarskiego, członka naszego klubu. Zawsze pogodny, uśmiechnięty, człowiek wielkiego serca, służący wszystkim radą i pomocą, był mi szczególnie bliski. Preferował podobny do mojego sposób spędzania czasu z rowerem. Jestem mu wdzięczny za to, że towarzyszył mi w wielu moich poważniejszych przedsięwzięciach. Chciałbym mu podziękować za wszystkie wspólnie spędzone chwile, za to, że był jedynym kolegą, który zdecydował się uczestniczyć ze mną w dwudniowym maratonie rowerowym na orientację. Świetnie rozumieliśmy się wędrując w zeszłym roku na rowerach po okolicach Przemyśla. Już więcej takich wspólnych wyjazdów nie będzie.
Myślę, że będę wyrazicielem myśli wszystkich członków Wandrusa, jeżeli powiem – Tadziu wielka szkoda, że nie będzie Ciebie już na naszych rajdach, będzie nam Ciebie brakowało i zawsze będziemy Ciebie ciepło wspominać.