Dzisiaj zadaniem turystów kolarzy było szukanie zwiastunów wiosny, ale po kolei.
Żorscy cykliści nie zwiastowali swą obecnością nadchodzącego sezonu turystycznego za wyjątkiem jednej osoby – piszącej ten tekst.
W przyrodzie nic nie zaważyłem, aby zwiastowało nadchodzącą wiosnę, jedynie w Czuchowie dwóch mężczyzn przycinało gałęzie u drzew przy kościele. Topniejące śniegi w rowach przy drodze odsłaniają śmieci, które się tam znajdują. Oczywiście te śmieci (kubki, butelki po napojach itp.) to zasługa wszystkich naszych polskich kierowców. O nawierzchni dróg nie wspomnę. To też chyba nie zwiastun wiosny.
Na mecie w Żernicy stawiło się 3 (trzech) kolarzy plus organizatorzy – tłoku nie było.
Ilość uczestników też nie zwiastowała wiosny. Przyszło mi na myśl przysłowie „Jedna jaskółka wiosny nie czyni”
Warunki do jazdy na rowerze były nie najgorsze, w Żernicy zwiedziłem drewniany kościół
i w sumie przejechałem 70 km zahaczając w drodze powrotnej o Gliwice Bojków.
Według słów komandora rajd ma być powtórzony w innym terminie, (druga edycja).