Pamiętając o tym, że patronem strażaków jest św. Florian, postanowiliśmy uczcić ten fakt i pojechać na wycieczkę rowerową szlakiem ochotniczych straży pożarnych. Trzeciego maja na żorskim rynku pojawiło się ponad trzydziestu rowerzystów w wieku od 10 do 60 lat. Oprócz członków Wandrusa zjawili się inni amatorzy rowerowych wycieczek z Żor, byli też rowerzyści z Rybnika, Radlina, Jastrzębia i Mikołowa. O godz. 11-tej grupa wyruszyła na trasę przez Osiny, Rój, Rogoźnę, Rowień, Kleszczówkę do Kleszczowa.
Wycieczka miała przybliżyć postać św. Floriana jako patrona strażaków, zapoznać z problematyką strażacką, pomóc spędzić wolny czas w sposób przyjemny, zdrowy i ciekawy. Według uczestników ten plan został w pełni zrealizowany. Tempo było relaksowe, postoje długie i wypełnione treścią. Strażacy chętnie opowiadali o sprzęcie, o akcjach, w których brali udział, pokazywali dyplomy zdobyte w zawodach strażackich. Dzieci zakładały strażackie hełmy. Siadając do kabin strażackich wozów pozowały do pamiątkowych zdjęć. Historię św. Floriana przedstawił prowadzący wycieczkę kolega Stefan Piekoszowski.
Planowaną atrakcją w Kleszczowie miał być pokaz gaszenia płonącego samochodu. Oczywiście zawodowa straż popisała się wzorowo gasząc wyzłomowaną karoserię. Następnie karoseria została potraktowana specjalistycznymi narzędziami hydraulicznymi. Niespodzianką była możliwość wzniesienia się na podnośniku platformowym na wysokość 40 m. Ci, którym udało się wejść na platformę będą pamiętać to chyba do końca swych dni.
Wszyscy wrócili zadowoleni. Prawdopodobnie następne wycieczki Wandrusów będą równie udane.
Po drodze koło Biesa spotkaliśmy dziwną kawalkadę rowerowych przebierańców. Rozpoznacie kto to był? To jeden z naszych sponsorów – ze sklepu rowerowego na ul. Męczenniów Oświęcimskich 3 wraz z personelem.