W sobotę tj. 29.10.2011 trzy Wandruski i zaprzyjaźniony z Klubem i nami kol. Zdzisław, wybraliśmy się do Wrocławia aby zwiedzić i „zaliczyć” obiekty krajoznawcze do odznaki KOT. Trasa dzięki naszemu kierowcy, była bezpieczna i z humorem.Miasto Wrocław jest miastem szczególnym, o osobliwym klimacie. Ze względu na swoją architekturę, liczne zabytkowe budowle postrzegany jest jako miasto baroku i modernizmu. Oczywiście ze względu na rzekę Odrę, jej liczne odnogi, kanały i różne dopływy, uważane jest miastem mostów i wiaduktów, a przez samych mieszkańców drugą Wenecją.My, tzn. Stefa, Nela, Zdzisław i ja, zwiedziliśmy niestety tylko te zabytki, które są wymagane do odznaki tj. zespół zabudowy Ostrowa Tumskiego, Wyspy Piaskowej, Katedrę Św. Jana Chrzciciela i Ratusz Staromiejski. Oczywiście być we Wrocławiu i nie obejrzeć Panoramy Racławickiej to byłby grzech.Ratusz, który zdobi rynek, jest utrzymany w stylu gotycko-renesansowym. Spacerując napotykamy na pomnik Aleksandra hr. Fredry największego polskiego komediopisarza. Ciekawostką jest zegar, zwany astrologicznym, gdzie w środku tarczy znajduje się złota kula słoneczna ze wskazówką pokazującą godziny i kula księżycowa ukazująca fazy księżycowe. Fantastyczne!Długo mogłabym jeszcze pisać o fontannie, o kamienicach zdobionych posągami, herbami, portalami itp, ale to wszystko proponuję zobaczyć na własne oczy.
Zachwyceni i duchowo zregenerowani poszliśmy w kierunku parku Słowackiego, gdzie opodal pomnika poety znajduje się rotunda, a w niej słynna Panorama Racławicka – wielki panoramiczny obraz, który przedstawia sceny zwycięskiej bitwy Powstania Narodowego pod wodzą Tadeusza Kościuszki.Dalej przeszliśmy Mostem Piaskowym, łączącym Ostrów Tumski i Wyspę Piaskową. Ostrów Tumski, który przestał być wyspą, jest najstarszą częścią Wrocławia i powstały tu liczne obiekty sakralne, kurie i rezydencje duchowieństwa między innymi Katedra Św. Jana Chrzciciela. Ta Katedra jest najwspanialszym zabytkiem architektury sakralnej w mieście. Wieże główne mają 91m wysokości, a z tarasu widokowego jednej z nich można podziwiać miasto i okolice.Nasza kol. Stefa najbardziej dbała o nasze dusze i najgorliwiej się za nas modliła.. dzięki Ci Stefciu!
Ostatnim obiektem, który chcieliśmy zwiedzić była Hala Stulecia wpisana na listę Światowego Dziedzictwa zabytków UNESCO. Niestety okazało się, że Hala jest obecnie remontowana – ale dla nas nie ma rzeczy niemożliwych i ukradkiem weszliśmy, żeby ocenić jak daleko posunęły się prace remontowe.Przed Halą na placu odbywał się handel starociami – fajna sprawa dla kolekcjonerów. Przed powrotem do domu, trzeba było się posilić i jeszcze raz w myślach przeżyć te wszystkie wspaniałe wrażenia. Będąc tu we Wrocławiu człowiek zostawia cząstkę swojego serducha i mam nadzieję (chociaż nie jestem tu po raz pierwszy), że nie jestem tu po raz ostatni, czego i Wam życzę.