Bogactwem Śląska jest nie tylko węgiel i przemysł, ale przede wszystkim ludzie, którzy przysłużyli się tej ziemi. Jednym z nich był Józef Czempa, wieloletni członek PTTK i jeden z najaktywniejszych działaczy krzewiących turystykę w naszym rejonie.
Udział „Wandrusów” w II rajdzie poświęconym jego pamięci był raczej symboliczny, a szkoda bo program rajdu był naprawdę interesujący. Wytłumaczeniem mogła być słaba forma, wszak poprzedniego dnia było grilowanie na „Ranczo u Józefa”.
Wszyscy uczestnicy rajdu spotkali się przed domem kultury w Łaziskach Górnych, skąd sformowani w 4 grupy udaliśmy się na cmentarz aby zapalić symboliczny znicz na jego mogile. Po krótkiej modlitwie wyruszyliśmy w kierunku elektrowni Łaziska.
Na miejscu oczekiwali nas opiekunowie Muzeum Energetyki mieszczącym się na terenie elektrowni. Aby zapoznać się ze zbiorami muzeum należało poświęcić 1,5 godziny. Byliśmy zaskoczeni bogactwem zebranych urządzeń i aparatury, które kiedyś służyły energetyce. Wiele eksponatów przewodnik uruchamiał aby zademonstrować ich działanie.
Nadmienić trzeba iż na zasoby muzeum składają się wyłącznie darowizny osób i instytucji i aby je zwiedzić należy zarezerwować termin. Pieczątka muzeum jest wymagana w regulaminie odznaki krajoznawczej Powiatu Mikołowskiego. Największym zaskoczeniem dla mnie była uliczna budka transformatorowa z minionego stulecia. Ona miasto zdobiła, a nie szpeciła jak „nowoczesne” jej wersje.
Następnie udaliśmy się na tzw. Hermanówkę, aby zaspokoić potrzeby ciała i ogrzać się. W drodze powrotnej badaliśmy nieznane leśne ścieżki bo jesienna piękna aura sprzyjała poszukiwaniom. 82 km przy wspaniałej pogodzie.